Z niczego coś..

środa, 23 stycznia 2013

Latarnii blask...

Witam serdecznie wszystkie pasjonatki domowego ogniska!
Nareszcie spełniło się moje  marzenie - kupiłam latarnie. 
Może śmieszne marzenie, lecz ten bibelot sprawił mi niesamowitą radość.

Za oknem zima, mroźno, ślisko, urokliwie i czasami bajkowo - oczywiście do czasu.
Często spoglądam z okna balkonowego na swój mały, ale własny kawałek ziemi.

Zima, zimą - a do wiosny jeszcze szmat czasu. Dobrze, że można  za parę groszy kupić w super marketach różne cebulkowe rośliny.  Najbardziej lubię hiacynty.  Kupuję zawsze zawiązki kwiatowe
 i śledzę jak szybko rozkwitają.



Wiem, że jest styczeń i zima w pełni 
-  ale może spełni się moje drugie marzenie -
  WIOSNA
Pozdrawiam ciepło!

środa, 16 stycznia 2013

Karaluchy pod poduchy...

Dzisiejsze popołudnie poświęciłam na sesję fotograficzną - modelkami były poduszki, które uszyłam w poniedziałek. Materiały zbierałam z różnych źródeł: ciuchland, Pepco itp. Była też wizyta w pasmanterii. Na jednej wyszyłam korony na kanwowej wstawce, wzór znalazłam w internecie, kolejna otrzymała numerek wymalowany farbą do tkanin, poduszka zakupiona w Pepco została  rozpruta, wycięłam z niej nadruk, dodałam koronkę i takim to sposobem wyszły dwie. Bieżnik zakupiony po przecenie, również w tym samym sklepie zamienił przeznaczenie. Suma summarum koszt 5 poduszek wyniósł mnie ok 30zł.

 Najbardziej czasochłonną okazała się poduszka z koronami.

 Zdjęcia robiłam późnym popołudniem - wniosek - kiepskie oświetlenie. Zapewniam, że w ciągu dnia prezentują się ładniej.
 Wspomniałam wyżej, że poduszki były modelkami w tej sesji, Tola również ale jako gwiazda pierwszego planu - ma troszkę smutną minę - przerwana drzemka - więc jaką ma mieć.

 Przy robieniu zdjęć postanowiłam pokazać również ptaszka, który dostałam na Boże Narodzenie od sympatycznej i zawsze uśmiechniętej młodej osóbki. Martusiu jeszcze raz duże dzięki.  

 

czwartek, 10 stycznia 2013

Mały remoncik w łazience


Łazienka na piętrze była remontowana dobrych parę lat temu. Wybór kafelek był ograniczony - kupowało się co było.Teraz kiedy widzę jakie są możliwości, to aż dech mi zapiera - zarówno od cen jak i rodzaju fasonów. No, ale cóż, "jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma" Tak też, postanowiłam własnym sposobem zmienić choć trochę wygląd tego pomieszczenia. Tapetę pomalowałam farbą akrylową, półki otrzymały nowy kolor, zakupiłam kilka koszy wiklinowych, dodałam haft krzyżykowy, stary karnisz również otrzymał lifting - i tak suma summarum za ok 400 zł moja łazienka dostała nowe ubranko. 








Koronkę bawełnianą wykorzystałam jako border - przykleiłam ją na mokrą farbę i pomalowałam akrylówką, doskonale się myje, nie ma problemu z utrzymaniem czystości.

Wykonując obrazek skorzystałam z z bloga Lilli Malowany Kokon, znalazłam tam świetną grafikę łazienki. Lilu wielkie dzięki.

Wieszak na ręcznik zakupiony na składzie złomu, kiedyś był kwietnikiem (jak chodziłam do podstawówki, a było to bbbbbbbbbbbardzo dawno - w każdej klasie było tych kwietników mnogo) Dzisiaj staruszek służy w mojej łazience za wieszaczek.

Tak jak wspomniałam karnisz również otrzymał lifting 
To tyle opowieści o małym, skromnym, odnowionym pomieszczeniu, które przecież jest istotne w naszym życiu - pozdrawiam

 



środa, 9 stycznia 2013

Krzesełko w nowej szacie...


Dzisiaj chciałabym pokazać  jak można wykorzystać krzesło do innej funkcji niż siedzenie.  

Krzesełka zakupiłam jesienią na skupie złomu. Kiedy je zobaczyłam od razu spodobał mi się ich kształt, więc decyzję o kupnie podjęłam bez zastanowienia. Po szybkim uzgodnieniu ceny i zapakowaniu ich do samochodu, krzesełka wylądowały w garażu. Z jednego postanowiłam zrobić stojak na kwiaty, drugie może będzie pełniło funkcję stolika pod lampę - ale to już inna historia. 

Tak krzesełka wyglądały w dniu zakupu - wystarczyło przetrzeć je stalową szczotką do metalu, trochę farby i ............z niczego coś
Kiedy szukałam dla krzesełek odpowiedniego miejsca w salonie, moja suczka Tola bardzo uważnie obserwowała co robię...

  Obserwowała, obserwowała i usnęła.. Też mi doradca....






środa, 2 stycznia 2013

Urodzinowe życzenia dla mojej cioteczki!

Dzisiaj obchodzi urodziny moja ukochana cioteczka.
Moc serdecznych uścisków, spełnienia marzeń i czego tylko dusza zapragnie.

 Od dzisiaj wierzę w Mikołaja!

 Mimo, iż nie napisałam listu do Mikołaja, to On wiedział o czym marzę - uwielbiam kawę z ekspresu - marzenia się spełniają.

Zdecydowanie polecam - KAWA - PYCHOTA!!!!
Muszę się również pochwalić przecudną kartką świąteczną, którą dostałam od mojej koleżanki Basi. 


wtorek, 1 stycznia 2013

Cd świątecznych dekoracji......

Już po świętach. Ja jednak cieszę się, że jeszcze przez kilka dni będę mogła nacieszyć się dekoracjami...

Kuchenna ławeczka otrzymała poduszki - postanowiłam wykorzystać kawałki materiałów, które kupiłam jeszcze latem w sklepie z używaną odzieżą. 
Starczyło także na piekarnik .
W salonie również dodałam kilka elementów.........
Mamy już Nowy Rok!  Nowy Rok to barani skok -  z minuty na minutę dzień robi się dłuższy.