Witam!
Przepraszam, że zaniedbałam swoje blogowanie, ale każdą wolną chwilę spędzam w moim małym ogródku. Mimo, że jest mały - to jednak domaga się ciągłego adorowania. Mnogość roślin - wisteria, pierisy, funkie, azalie, hortensje itp. zmusiły mnie do tego, iż zaczęłam zwiększać pojemność ogródka nie w szerz - lecz w górę. Trochę starej cegły, zaprawy murarskiej i można zwiększać kolekcje roślinek. Kiedyś stosowałam palisady drewniane, ale szybko gniją i efekt jest kiepski. Zapraszam na kawkę w cieniu wiśni japońskiej....
Z wyciętych starych drzew zyskałam palisadę - będzie chyba bardziej wytrzymała....
W tym miejscu rosły świerki, przez pozostały system korzeniowy nie mogłam nic posadzić. Teraz zabawa w BOBA BUDOWNICZEGO daje mi pole do popisu.
Nie jestem zwolenniczką wszelkich drucianych ochronek, ale moja suczka Tola uwielbia także ogrodowe zakusy.
Tak wyglądało w dniu rozpoczęcia budowy....
Zapewniam Was - JEST BOSKO... Najlepsze lekarstwo na STRES
Pozdrawiam cieplutko...